Francja stanie w niedzielę przed szansą na pierwszy w historii tytuł najlepszej drużyny globu w rugby. W finale Pucharu Świata w Rugby (RWC) zagra po raz trzeci, ale dwukrotnie do tej pory przegrała. Mecz z Nową Zelandią będzie powtórką decydującego spotkania z 1987 roku."Trójkolorowi" awansowali do finału imprezy rozgrywanej w Nowej Zelandii po półfinałowym zwycięstwie nad Walię 9:8. Łatwiejszą przeprawę miała drużyna gospodarzy turnieju, która w derbowym spotkaniu pokonała Australię 20:6.
Poprzednio Francuzi grali w finale w 1987, kiedy przegrali z Nowozelandczykami, a 12 lat później ulegli Australijczykom. W 1995 roku zajęli trzecią, a w 2003 i 2007 czwartą lokatę.
Nowozelandczycy po sukcesie w inauguracyjnych zawodach PŚ grali w finale w 1995 roku. Dwukrotnie przypadło im (1991 i 2003) trzecie miejsce. W edycji 1999 uplasowali się na czwartej pozycji, natomiast w ostatniej przed czterema laty odpadli w ćwierćfinale.
Trener Nowej Zelandii (All Blacks) Graham Henry ma do dyspozycji wielu znakomitych zawodników, a wśród nich kapitana Richie McCawa, który rozegrał w reprezentacji 102 mecze, a także Dougha Howletta i zdobywcę największej liczby punktów (1250) Dana Cartera. To oni głównie spowodowali, że ekipa gospodarzy po wygraniu z Tonga 41:10, Japonią 83:7, Francją 37:17, Kanadą 79:15, Argentyną i Australią 20:6 dotarła do finału.
Ich niedzielni rywale (Le Bleus), którymi opiekuje się Marc Lievremont, w rozgrywkach grupowych byli lepsi od Japonii 47:21 i Kanady 46:19, przegrali z Nową Zelandią 17:37 i również nieoczekiwanie z Tonga 9:14. Potem wygrali w ćwierćfinale z Anglią 19:12 i półfinale z Walią 9:8.
118 meczów rozegrał w drużynie narodowej Fabien Pelous, natomiast największą liczbą zdobytych punktów (380) legitymuje się Christophe Lamaison.
Puchar Świata zdobyły dotychczas: Nowa Zelandia (1987), Australia (1991, 1999), RPA (1995, 2007) i Anglia (2003).
Źródło: PAP