Puchar Narodów Pacyfiku 2011 dla Japonii

Drużyna Japonii po raz pierwszy w historii wygrała rywalizację o Pacific Nations Cup. Rugbiści z Kraju Kwitnącej Wiśni zakończyli walkę z tym samym dorobkiem punktowym co Tonga, a o ich końcowym zwycięstwie zadecydowało bezpośrednie starcie.

Fot. Oceaniarugby.com

Japonia, aby sięgnąć po trofeum, w ostatnim spotkaniu musiała pokonać Fidżi z bonusem, czyli cztery razy zameldować się na polu punktowym rywala. Początek pojedynku nie zapowiadał takiego obrotu spraw, gdyż podopieczni Jihna Kirwana przegrywali 0:8. Dopiero w drugiej połowie sygnał do ataku dał Go Aruga, zdobywając przyłożenie pięć minut po wznowieniu gry. Ekipa z Fidżi popełniała błędy i grała na granicy przepisów, tracąc kolejnych zawodników z powodu żółtych kartek i kończąc mecz w 12, po całkowitych wykluczeniach dla trzech rugbistów.

Tuż przed końcowym gwizdkiem na pole punktowe przedarł się Yuta Imamura, dając Japonii czwarte przyłożenie i zwycięstwo z punktem bonusowym 24:13. Dzięki temu ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni sięgnęła po mistrzostwo narodów Pacyfiku. Co prawda również Tonga zakończyło walkę z dorobkiem 10 punktów, ale bezpośrednie starcie 28:27 wygrali Japończycy.

- Moi chłopcy zagrali z ogromną odwagą. Jestem z nich niesamowicie dumny - powiedział po spotkaniu trener Japonii John Kirwan.

Drugie miejsce w rywalizacji przypadło ekipie Tonga, która we środę pokonała Samoa 29:19. To jednak nie wystarczyło, by przeskoczyć Japończyków, choćby jednym "oczkiem". Obie drużyny spotkają się ponownie w grupie A najbliższych mistrzostw świata w Nowej Zelandii.

Kajetan Cyganik

Źródło: RugbyPolska.pl