W najbliższą sobotę Juvenia Kraków zagra trzeci z rzędu mecz z przeciwnikiem z Trójmiasta. Po dwóch przegranych z Ogniwem Sopot i Arką Gdynia, krakowianom marzy się nieco lepszy rezultat w starciu z Lechią Gdańsk, ale tak doświadczonego rywala nie łatwo będzie choćby „nadgryźć”.
Wielokrotny mistrz Polski, który w ostatnich latach dominował, wymieniając się na pierwszym miejscu z Budowlanymi SA Łódź, w tym sezonie nie zachwyca formą. Kilku kluczowych zawodników Lechii zmieniło barwy, część jest kontuzjowana i w rezultacie po czterech kolejkach drużyna Pawła Lipkowskiego ma na koncie tylko jedno zwycięstwo. Podobnie, jak Juvenia Kraków. Ta statystyka nie zmienia jednak faktu, że zdecydowanym faworytem pojedynku będą gdańszczanie.
Smoki do Trójmiasta wyjeżdżają w optymalnym zestawieniu i z mocnym postanowieniem walki o każdy centymetr boiska. – Poza składem znaleźli się tylko Daniel Glynn oraz Usaia Navia, który musi opuścić jedno spotkanie z powodu żółtych kartek. Okazało się, że kary z poprzedniej, skróconej rundy, odbywającej się jako Puchar Ekstraligi, sumują się z nowym sezonem i skrzydłowy z Fidżi nie pojedzie nad morze – tłumaczył trener Marek Odoliński.
- Nie obawiam się o brak tych dwóch graczy, ponieważ w czwartkowym sparingu, z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Andrei Cebotari oraz Ion Chitic. Obaj Mołdawianie mogą grać na pozycji skrzydłowych, a dodatkowym wzmocnieniem jest powrót do składu po kontuzji Artura Fursenko – komentował sytuację Łukasz Kościelniak, odpowiedzialny za krakowski atak.
Podczas ostatniego, przedmeczowego treningu, rugbiści Juvenii rozegrali sparing z amatorską drużyną z Anglii. W ocenie trenera wszyscy zawodnicy wykazali się ambitną postawą, a bardzo dobrze na przyszłość rokuje gra Juliana Krawca – łącznika ataku, wypożyczonego do Biało-Czarnych Nowy Sącz. – Julek zdobywa cenne doświadczenia i ogrywa się w drugiej lidze. Już na tym etapie widać postępy w jego grze i to bardzo cieszy. Oznacza to, że podjęliśmy dobrą decyzję, która zaprocentuje w kolejnych latach – przyznał Marek Odoliński.
Krakowianie wygrali spotkanie 65:10, więc w dobrych humorach wyjadą w piątkowy wieczór na północ Polski. Spotkanie z Lechią Gdańsk zaplanowano na sobotę 6 maja, na godzinę 16:00.