Już 7. zwycięstwo z rzędu odniosła w tym sezonie Salwator Juvenia Kraków. Tym razem sposobu na rewelacje tej rundy nie znaleźli rugbiści WMPD PUDiZ Olsztyn, zajmujący w tabeli siódme miejsce. Mecz toczył się w większości pod dyktando gospodarzy, którzy ostatecznie zwyciężyli 32:7(20:0). Pojedynek formacji młyna, na który wszyscy czekali również trzeba rozstrzygnąć na korzyść Smoków, którzy w drugiej połowie, wyraźnie dominowali w tym elemencie.
Nauczeni doświadczeniami z dwóch ostatnich spotkań, Salwator Juvenia wybiegła na boisko bardzo skoncentrowana i przez pierwsze 40 minut popełniała mało błędów. Doskonale radziła sobie formacja ataku, której akcje, za każdym razem pachniały przyłożeniem. Zaczęło się jednak o karnego wykorzystanego przez Jaroslava Tomcika, a pierwszą piątkę na konto gospodarzy zapisał młyn. Maciej Mączka, po świetnym rozciągnięciu przez Jaroslava Tomcika, praktycznie już niepilnowany, wpadł na pole punktowe. Nie zdołał podwyższyć Konrad Jarosz, podobnie, jak kilka minut później po punktach Jacka Bielawskiego. Jaca doskonale dostrzegł lukę w obronie Olsztynian i uciekając przed trójką defensorów, rzucił się za linię końcową. Jeszcze w pierwszej odsłonie, w najefektowniejszej akcji spotkania, kładł starszy z braci - Marcin Sokołowski. Finezyjne podanie za plecami od Darka Smolenia dotarło wprost w ręce Marcina, który zatańczył pomiędzy obrońcami Olsztyna i wybiegł na czystą pozycję. Piłka położona za słupami ułatwiła podwyższenie Konradowi Jaroszowi.
Druga odsłona, to przebudzenie Olsztynian i seria błędów Krakowian.Sędzia Jarowicz często dopatrywał się tzw. "nurkowania", czyli nieprzepisowego osłaniania piłki w racku, przez drużynę atakującą. Efektem były karne, które kopacz Olsztynian zamieniał na aut 5 metrów od pola punktowego Krakowian. Tam goście próbowali sił, poprzez wejście maulem autowym. Ciężka i silna formacja WMPD nie potrafiła jednak przebić obrony Smoków. Mimo licznych błędów, tego gospodarzom na pewno nie można było odmówić. W defensywie radzili sobie doskonale, stanowiąc prawdziwy mur. Mur, który skapitulował tylko raz. Po kolejnych szaleńczych atakach, na pole punktowe Salwator Juvenii, w końcu przebił się Przemysław Bekier. Podwyższył Adrian Nowacki i to był koniec zdobyczy Olsztynian, gdyż utrata piątki zdecydowanie zmobilizowała Smoki do walki. Powrócił styl z pierwszej części spotkania. Składne akcje i efektowne odegrania. Linie obronne Olsztynian co chwilę rozrywał Patrik Leroch, a po świetnej wymianie podań, pomiędzy Darkiem Smoleniem i Tomaszem Świadkiem, akcję ofensywną wykończył Konrad Jarosz. Chwilę później kapitan podwyższył i nikt już nie wierzył w inny obrót sprawy, jak wygrana Krakowian z bonusem. W samej końcówce gości z północy dobił jeszcze Jakub Jasiński, który przykłada niemal w każdym spotkaniu. Na swoim koncie ma już 6 przyłożeń, co daje mu 30 punktów w klasyfikacji PZR.
Salwator Juvenia tym spotkaniem udowodniła swoją klasę i wysoki poziom, który prezentują niemal od początku sezonu. Spotkanie miało dobre tempo i obfitowało w efektowne zagrania.Niektóre z nich niestety nie kończyły się na polu przeciwnika, choć zasługiwały na to ze względu na swą widowiskowość. Najbardziej szkoda chyba kontry, wyprowadzonej przez Jaroslava Tomcika z własnych 22 metrów. Paweł Wojciechowski uciekał długo obrońcom, by doskonale podać Mariuszowi Zagórowskiemu. Ten, choć złapany w trakcie rajdu po skrzydle, utrzymał się na nogach i odbił od siebie pierwszego obrońcę. Dzięki temu zdąrzyli dobiec do niego koledzy. Mimo to sędzia Jarowicz dopatrzył się znów błędu w racku i dogwizdał karnego przeciwko Smokom...
Salwator Juvenia Kraków - WMPD PUDiZ Olsztyn 32:7 (20:0)
Salwator Juvenia: Nawrot(Nowak), Odoliński(Kiraga), Gajda(Jóźwik), Falk,
Świadek, Maciej Mączka - 5pkt(Leroch), Budka(Ingarden), Jakub Jasiński -
5pkt, Konrad Jarosz - 9pkt(Zawojski), Jaroslav Tomcik - 3pkt, Mariusz
Zagóowski, Jacek Bielawski - 5pkt(Wojciechowski), Smoleń, Maciej
Sokołowski, Marcin Sokołowski - 5pkt.
WMPD PUDiZ Olsztyn: Przemysław Bekier - 5pkt, Adrian Nowacki - 2pkt.
Sędziowali: Tomasz Jarowicz, Marcin Żeszutek, Andrzej Pantoł
Żółta kartka: Grzegorz Falk (Salwator Juvenia)