Seria gier jesiennych - plan minimum wykonany

Za nami już pierwszy tydzień grudnia i rugbiści Juvenii po dwóch tygodniach odpoczynku wracają do treningów, rozpoczynając przygotowania do wiosennych spotkań w Ekstralidze, godzinami ciężkiej pracy na siłowni. Czas najwyższy podsumować jesienne dokonania krakowskich Smoków.

Juvenia zakończyła rundę, jak i całą serię gier jesiennych, wykonując plan minimum, czyli pokonując drużyny, z którymi będzie bezpośrednio walczyć o utrzymanie w gronie najlepszych. Ostatni mecz z Orkanem Sochaczew w Krakowie, mógł dać co prawda Smokom nadzieję, na nieco wyższe osiągnięcie, ale pech i utrata kluczowego zawodnika sprawiły, że Smokom została już tylko walka o pozostanie w Ekstralidze.

Sezon nie rozpoczął się dla Juvenii zbyt pozytywnie. Pod wodzą "nowego" trenera, Janusza Wilka, który już prowadził pierwszą drużynę z Błoń, rugbiści otrzymali lekcję od Orkana Sochaczew. Zbyt krótki i nie do końca dobrze przepracowany okres przygotowawczy miał swój skutek w wysokiej przegranej 14:66.

Po tym meczu przyszło spotkanie w Krakowie z Arką Gdynia. Rywal był zdecydowanie silniejszy, ale Juvenia ambitnie rzuciła przeciwko niemu wszystkie swoje siły i choć przegrała, uczyniła to z honorem, kończąc spotkanie wynikiem 15:38.

Kolejne mecze z ligowymi tuzami również wygrywali faworyci. W Gdańsku krakowianie przegrali 13:69 i warto zwrócić uwagę, że chwilę prowadzili, w pierwszej połowie, całkiem nieźle radząc sobie z naszpikowaną reprezentantami Lechią. Zaraz potem przyszedł mecz z Budowlanymi, po którym obie strony zgodnie mówiły, iż wynik nie odzwierciedla przebiegu gry. Mistrzowie Polski wygrali 43:14, ale Smoki świetnie broniły w pierwszej odsłonie, a w drugiej potrafiły mocno nadszarpnąć obronę rywala.

Ostatnim przegranym spotkaniem rundy jesiennej był przeniesiony mecz z beniaminkiem z Lublina. Paweł Piwnicki i Jakub Jasiński, których kibice pod Wawelem znają bardzo dobrze, nie mieli żadnych sentymentów i wraz z kolegami pewnie pokonali Juvenię 31:5, stając się rewelacją nowego sezonu.

W październiku wreszcie przyszedł dla Juvenii czas wygrywania. Najpierw po heroicznej obronie w końcówce spotkania krakowianie pokonali na wyjeździe Ogniwo Sopot, które w tej chwili, jako jedyna drużyna bez zwycięstwa zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Mecz był niezwykle trudny, a o zaciętości gry świadczy wynik 12:5.

Dwa tygodnie później w Krakowie, Juvenia pokonała Posnanię 20:17. Był to niezwykle nerwowy mecz, gdyż Juvenia przy prowadzeniu 17:3 pozwoliło gościom wyrównać i dopiero rzut karny w ostatnich minutach meczu, wykorzystany przez Pawła Wojciechowskiego dał Smokom niezwykle cenne zwycięstwo i szóste miejsce po rundzie jesiennej.

W ostatnim, rozgrywanym awansem na rundę wiosenną, pojedynku Juvenii z Orkanem Sochaczew Smoki miały sporo pecha. Z czerwoną kartką z boiska został wyrzucony Maciej Sokołowski, który dość pechowo złożył się do szarży i wyniósł przeciwnika, który akurat niemal nie miał kontaktu z murawą. Za to zagranie sędzia wyrzucił z boiska obrońcę Juvenii, który został również ukarany zawieszeniem na dwa spotkania ligowe. Mimo osłabienia krakowska piętnastka objęła prowadzenie i dopiero w ostatnim kwadransie meczu oddała inicjatywę Orkanowi, który odrobił straty i wyszedł na prowadzenie, wygrywając 28:11.

Runda wiosenna przyniesie Krakowianom jeden cel - utrzymać szóstą lokatę, aby nie musieć walczyć o utrzymanie w lidze. Kluczem do takiego sukcesu będzie ponowne zwycięstwo z Posnanią na wyjeździe i z Ogniwem w Krakowie. Warto byłoby również wysoko zawiesić poprzeczkę Budowlanym Lublin, którzy tym razem stawią się na Błoniach oraz spróbować urwać defensywny punkt bonusowy w starciu z "wielką trójką". Wówczas Smoki mogą spać spokojnie i w grze zbierać doświadczenia przed kolejnym sezonem, tak aby odzyskać w nim blask z sezonu 2008/2009.

Do drużyny dołączył były reprezentant Serbii, Deniel Bulatović, który wyraźnie zasilił trzecią linię młyna krakowskich Smoków. Na wiosnę do gry powróci już kontuzjowany Grzegorz Kiraga, a dwa pierwsze spotkania (z Arką i Lechią), Juvenia będzie musiała sobie radzić bez Macieja Sokołowskiego, zawieszonego za czerwoną kartkę. Do gry nie powróci jeszcze niestety skrzydłowy Kajetan Cyganik, który pod koniec grudnia przejdzie operację rekonstrukcji więzadła krzyżowego w kolanie. Szykują się jednak powroty doświadczonych rugbistów, którzy grali w półfinale mistrzostw Polski 2009 przeciwko Arce Gdynia, Juvenia powinna być więc silniejsza na najważniejsze konfrontacje sezonu.