Tak jak już wcześniej zapowiadaliśmy, w ubiegłym tygodniu rozmawialiśmy z trenerem pierwszej drużyny Andrzejem Kozakiem. Zapraszamy do zapoznania się z treścią tej rozmowy. A już w najbliższy czwartek pojawi się wywiad z prezesem Juvenii Leszkiem Samelem, jak zawsze zachęcamy do wysyłania swoich pytań na adres damek413@wp.pl.
Damian Wolsza: Co pana skłoniło do wybrania tego sportu?
Andrzej Kozak: Bezpośrednią przyczyną było to, że kiedyś usłyszałem w radiu wywiad z zawodnikami z Lublina i postanowiłem spróbować sił w tym sporcie. Dodatkowym ułatwieniem było to że moim nauczycielem był Maciej Niedźwiedzki, który był wtedy trenerem. Spodobał mi się ten sport i postanowiłem zostać.
DW: Czy jest jakiś moment który zapadł panu w pamięci podczas całej kariery trenerskiej?
AK: Takiego jednego momentu nie ma, na pewno pamiętam te wszystkie sukcesy, medal z Budowlanymi Lublin a także ten ostatni z Juvenią Kraków. To są wydarzenia które najbardziej zapadły mi w pamięć.
DW: Co Pan myśli o włączeniu siedmioosobowej odmiany rugby do programu Igrzysk Olimpijskich?
AK: Jest to na pewno dobra wiadomość, ale jednocześnie uważam, że włączenie rugby do Olimpiady nie załatwia problemów rugby w Polsce. Myślę, że należenie do rodziny sportów Olimpijskich da większe możliwości jeśli chodzi o finansowanie naszego sportu przez państwo, ale powtarzam samo to, że rugby jest sportem Olimpijskim nie oznacza, że jego sytuacja w Polsce diametralnie się zmieni. Myślę że będzie lepiej, ale dalej będzie bardzo dużo do zrobienia i wszystko będzie zależeć od ludzi, którzy będą nad tym pracować.
DW: Czy w związku z tym nie powinno się bardziej rozwijać tej odmiany rugby w Polsce?
AK: Ona się rozwija cały czas. Na świecie zawodnicy, którzy występują w reprezentacjach siódemek, nie grają tylko w tą odmianę rugby, ale są normalnymi zawodnikami, którzy grają na wysokim poziomie w ligach
15-osobowych. Teraz mamy okazję oglądać Puchar Heinekena, czy rozgrywki TOP 14, w których występują
zawodnicy grający w reprezentacjach siedmioosobowych. Jeżeli myślimy o tym, aby osiągać sukcesy w rugby siedmioosobowym to musi mieć przede wszystkim mocne rugby 15-osobowe, ponieważ ci zawodnicy muszą mieć gdzie grać. Wiadomo, że te dwie gry różnią się od siebie ale zawodnicy rywalizując tylko w siódemkach nie rozwiną się tak, jakby mogli praktykując obie odmiany. Taka jest prawidłowość, tak jest wszędzie na świecie.
DW: Dziękuję
AK: Dzięki
Rozmawiał: Damian Wolsza