W skróconym sezonie Ekstraligi każdy mecz jest na wagę złota. Najbliższy pojedynek Juvenii Kraków będzie jednak prawdziwym starciem o życie. W sobotę 11 maja do Krakowa przyjeżdża Arka Gdynia. Zwycięstwo będzie równoznaczne z zagwarantowaniem sobie ekstraligowego bytu na kolejny sezon bez konieczności rozgrywania meczu barażowego.
Na starcie sezonu 2019, trener pierwszej drużyny Juvenii studził nastroje i wyznaczał realne cele. – Budujemy drużynę w oparciu o swoich wychowanków, proszę więc pamiętać, że w tym sezonie nie będziemy jeszcze faworytami do pierwszej piątki. Ta drużyna musi się ograć, skonsolidować i za parę lat powalczy o medale. Teraz jest jeszcze za wcześnie – mówił Konrad Jarosz.
Chyba jednak nawet szkoleniowiec Smoków nie przypuszczał, że jego podopieczni, po sześciu kolejkach będą mogli pochwalić się jednym zwycięstwem i jednym, niezwykle rzadki w rugby remisem. – Jesienią wygraliśmy wszystkie mecze poza wyjazdowym pojedynkiem z Arką. W porównaniu do tamtego składu brakuje nam aż 12 zawodników. Niestety nie gramy też z taką determinacją, jak w ubiegłym roku i stąd niska pozycja w tabeli. Ostatni mecz z Budowlanymi była dla nas przebudzeniem. Ten z Arką ma być pójściem za ciosem. Bezwzględnie musimy go wygrać nie tylko dlatego, że dzięki niemu będziemy mieć pewne miejsce w Ekstralidze w kolejnym sezonie, ale przede wszystkim by zbudować morale i dać chłopakom wiarę, że potrafią grać jak zwycięzcy i cieszyć dobrą grą własnych kibiców w Krakowie – komentował trener.
Starcie z zespołem z Gdyni będzie przedostatnim pojedynkiem Juvenii, rozgrywanym w Krakowie przed wakacyjną przerwą. Bez wątpienia Smoki zrobią wszystko, by tym razem nasycić głód zwycięstw swoich trybun, które w dwóch ostatnich meczach szczelnie wypełniły się kibicami. Jesienny pojedynek tych dwóch drużyn pod Wawelem zakończył się wynikiem 25:0 dla gospodarzy, więc wszyscy liczą przynajmniej na powtórzenie tego wyczynu.
Spotkanie Juvenii Kraków z Arką Gdynia odbędzie się w sobotę 11 maja o 15:00.