W sobotę, na zaległy mecz do Krakowa przyjedzie drużyna o wielkich ambicjach. Ogniwo Sopot jest aktualnym wicemistrzem Polski i toczy zacięty pojedynek z Pogonią Siedlce o miejsce w finale rozgrywek. Podczas gdy goście nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów, Juvenia nie ma nic do stracenia i może wybiec na boisko bez presji psychicznej.
Do końca sezonu zasadniczego sopocianie zmierzą się z trzema czołowymi drużynami ligi – Budowlanymi SA Łódź, Lechią Gdańsk i Arką Gdynia. Każdy z tych przeciwników jest w stanie zabrać im cenne punkty, które zadecydują o końcowej kolejności. Przedostatnia w tabeli Juvenia w teorii nie powinna stanowić poważnej przeszkody, ale zlekceważenie przeciwnika w każdym sporcie jest jednym z największych błędów.
- Gramy bez presji, bo nie ten mecz będzie dla nas najważniejszy w perspektywie walki o pozostanie w Ekstralidze – powiedział Marek Odoliński. – Dam odpocząć zawodnikom, którzy narzekają na niewielkie urazy, a szansę wykazania się otrzyma kilku rezerwowych, którzy wciąż walczą o miejsce w pierwszej „piętnastce”.
W składzie Smoków zabraknie między innymi leczącego uraz filara, Adama Grabskiego oraz kapitana Macieja Dorywalskiego i powoływanego do reprezentacji Polski w rugby 7 Artura Fursenko. – Nasza ławka rezerwowych jest na tyle mocna, że na pewno sprosta zadaniu. Co więcej, dużą rolę może odegrać ambicja i chęć pokazania się w starciu z utytułowanym rywalem – zauważył szkoleniowiec Juvenii.
Po meczu z Lechią oraz tygodniu obfitującym w opady, boisko Juvenii nie jest w najlepszym stanie, ale władze klubu zapewniają, że jest możliwe rozegranie na nim ekstraligowych zawodów. Kibice mogą z pewnością liczyć na efektowne starcie i masy, tak kojarzonego z rugby błota. Tradycyjnie już pojawi się butelkowane piwo „Juvenia” z browaru Twigg oraz możliwość zakupu posiłku z grilla.
Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot
Sobota 7.10.2017 godz. 15:00