Po trzech wyjazdowych spotkaniach, kibice Juvenii Kraków w końcu doczekają się meczu Ekstraligi pod Wawelem. W sobotę o godzinie 15:00 Smoki zmierzą się z trzecią drużyną poprzedniego sezonu – Pogonią Siedlce. Faworytem są goście, ale każdy przeciwnik wie, że na swoim terenie krakowianie zawsze stawiają znaczący opór i potrafią sprawić niespodziankę.
- Za każdym razem, kiedy wybiegamy na boisko, rozpoczynamy mecz żeby wygrać. Tak będzie i tym razem, choć nie chciałbym składać deklaracji, że zwyciężymy. Pogoń Siedlce to bardzo doświadczony przeciwnik, który od kilku lat walczy o medale mistrzostw Polski. W tym roku wzmocnili ich Gruzini, a prowadzi doświadczony Andrzej Kopyt. Myślę jednak, że grając u siebie moi zawodnicy będą mieli podwójną motywację, by pokazać się z jak najlepszej strony. Właśnie ambitna gra na 110 procent może być kluczem do zwycięstwa – powiedział Konrad Jarosz.
Szkoleniowiec Juvenii niestety nie będzie dysponować w tym meczu najmocniejszym zestawieniem. Wśród nieobecnych znaleźli się łącznik ataku Bartłomiej Sierant, kontuzjowany środkowy Mariusz Tumiel i Adam Grabski, który nie mógł w ten weekend przylecieć z Belgii, gdzie na co dzień pracuje i trenuje z lokalnym klubem.
- Myślę, że mimo braku tych trzech graczy kibice mogą liczyć na dobrą postawę Smoków. Mam nadzieję, że zobaczą w naszych poczynaniach ofensywnych zmianę. To, że Juvenia zaczyna mieć pomysł na swoją grę, potrafi utrzymać dyscyplinę i zdobywać punkty. Jeśli jednocześnie poprawimy defensywę, stać nas na to, by być dla Pogoni równorzędnym przeciwnikiem – podkreślił trener Smoków.
Starcie z Pogonią Siedlce rozpocznie się w sobotę, 28 kwietnia o 15:00.
Fot. Daniel Strzaliński