Juvenia Kraków spędzi przerwę zimową na czwartej pozycji w Ekstralidze. W sobotnim pojedynku Smoki uległy na własnym boisku Pogoni Siedlce 18:26 (8:21). W perspektywie budowy młodej drużyny, która dopiero za kilka lat ma walczyć o najwyższe cele to ogromny sukces, jednak podopieczni Konrada Jarosza czują niedosyt, bo chcieli skończyć rundę jesienną zwycięstwem. Mały sukces odniósł jednak środkowy krakowian – Michał Jurczyński po meczu ukląkł przed swoją dziewczyną z pierścionkiem i… usłyszał „tak”!
Sztab trenerski zdawał sobie sprawę ze skali trudności meczu z Pogonią. Brązowi medaliści z trzech ostatnich sezonów przyjechali do Krakowa w najmocniejszym zestawieniu. W ich składzie nie brakuje indywidualności, a główną siłę stanowi ciężki i silny młyn. To właśnie ta formacja była odpowiedzialna za pierwsze dwa przyłożenia gości w sobotnim spotkaniu. Juvenia dopiero pod koniec pierwszej połowy znalazła sposób na powstrzymanie mauli i młynów zwartych siedlczan. Do tej pory straciła już jednak trzy przyłożenia, odpowiadając jedynie przyłożeniem Krzysztofa Joperta i rzutem karnym, który na trzy punkty zamienił Artur Bryl.
W drugiej odsłonie, podobnie jak we wszystkich wcześniejszych spotkaniach rundy jesiennej, Smoki okazały się lepsze od rywali. Dwukrotnie na polu punktowym zameldował się fantastyczny Frans Botha, który podobnie jak jego koledzy z RPA: Juan van der Westhuizen, Jonathan O’Neill oraz Heinrich Steyn wziął na swoje barki ciężar nakręcania gry i mocno dawał się we znaki defensywie gości. Liczne błędy i niewykorzystane szanse sprawiły jednak, że biało-niebiescy nie odrobili strat.
Konrad Jarosz, nie krył po spotkaniu niezadowolenia z postawy swojej ekipy. - Popełniliśmy za dużo błędów. Zabrakło nam cierpliwości i mieliśmy trochę zbyt gorące głowy. Myślę, że był to jeden z naszych najsłabszych meczów w tej rundzie. Na pewno mamy sporo materiału do pracy – przyznał.
Mecz nie był najpiękniejszym widowiskiem. Brakowało płynności, a liczne błędy po obu stronach owocowały licznymi przerwami w grze. – Sędzia podyktował dziś kilkadziesiąt rzutów karnych. My jesteśmy zespołem, który nie odnajduje się w takim chaosie. Lubimy grać ofensywnie i szybko, a możliwość rozwinięcia skrzydeł została dziś zabita przez ciągłe przerwy. Oczywiście nie wypaczyło to wyniku meczu, bo przegraliśmy z powodu słabej gry, jednak nie mieliśmy możliwości złapać wiatru w żagle – podsumował szkoleniowiec Smoków.
Mimo, że krakowianie schodzili z murawy pokonani i w nienajlepszych humorach, o przegranej pozwolił im zapomnieć Michał Jurczyński. Pod pretekstem wygranej w loterii, na murawę zaproszona została niczego nie spodziewająca się Natalia, a młody środkowy odebrał „tajemniczą nagrodę” od maskotki Smoka i przyklęknął na jedno kolano. Zaskoczona dziewczyna, nie mogła odmówić i z jej ust padło wyczekiwane „tak”. Chwilę później para utonęła w ramionach wszystkich kolegów z zespołu.
Juvenię czeka teraz przerwa zimowa, którą spędzi na czwartym miejscu z pięciopunktową stratą do Ogniwa Sopot i Pogoni Siedlce. Runda rewanżowa rozpocznie się w połowie marca. Wcześniej, w dniach 5-7 grudnia, zespół U19 po raz drugi weźmie udział w turnieju Dubai Sevens. Po zeszłorocznym debiucie, Młode Smoki marzą, by tym razem znaleźć się w czołówce tych prestiżowych zawodów.
Juvenia Kraków – MKS Pogoń Awenta Siedlce 18:26 (8:21)
Juvenia: Frans Botha 10, Krzysztof Jopert 5, Artur Bryl 3
Pogoń: Adam Dudek 10, Anton Szaszero 6, Paweł Antoszczuk 5, Edward Wiertileckij 5
Żółte kartki: Norbert Kargol (Pogoń)
Juvenia: Marcin Siemaszko, Krzysztof Jopert (62’ Jerzy Głowacki), Adam Grabski (62’ Krzysztof Pszyk), Krzysztof Gola (62’ Jan Krawiec), Juan van der Westhuizen, Marcin Morus, Heinrich Steyn (62’ Maciej Dorywalski), Jonathan O’Neill, Grzegorz Gołębiowski, Artur Bryl, Nestor Aguirre, Mateusz Polakiewicz, Michał Jurczyński (70’ Dariusz Janik), Bartłomiej Janeczko (59’ Arkadiusz Korusiewicz), Frans Botha.
Pogoń: Davit Czanudeli (41’ Paweł Tokarski), Adrian Chróściel, Isitolo Tuumotooa (60’ Tomasz Gołąb), Marek Mirosz (41’ Oleksandr Szewczenko), Krystian Olejek, Norbert Kargol, Paweł Antoszczuk (60’ Mateusz Siekierka), Edward Wiertileckij, Daniel Trybus, Anton Szaszero, Tomasz Biernacki, Grzegorz Szczepański, Patalesio Sili, Adam Dudek, Przemysław Rajewski.
Fot. Marta Jarecka