Reprezentacja Polski w rugby 7 trenowała na boisku Juvenii przed wyjazdem na mistrzostwa Europy na Węgrzech. Krakowscy rugbiści sprawdzili formę kadry, a nam udało się zamienić parę słów z trenerem Krzysztofem Folcem.
W jakiej formie jest nasza reprezentacja na te parę dni przed startem turnieju na Węgrzech?
- Jesteśmy mniej więcej na tym samym poziomie co przed rokiem. Nie zrobiliśmy postępu, ale też nie cofnęliśmy się. Treningi w Krakowie to przede wszystkim walka z upałami, ale to dobrze, bo na Węgrzech też ma być gorąco. Z drobnymi urazami jadą Zajkowski i Sirocki, ale powinni być zdolni do gry. Skład jest mniej więcej taki, jak w Amsterdamie i jedziemy w roli faworytów.
W grupie macie Ukrainę, Węgry, Izrael i Mołdawię. Która z tych drużyn będzie najpoważniejszym przeciwnikiem?
- Myślę, że wszyscy prezentują porównywalny poziom, zwłaszcza Ukraina, Izrael i Mołdawia. Węgrzy może trochę odstają, ale zagrają w roli gospodarza, co zawsze trochę pomaga. Dodatkowo Izrael będzie mieć handicap w postaci upałów, bo patrząc na prognozy pogody, będą czuli się, jak u siebie w domu. Trudno gdybać przed turnieje, na pewno my gramy na tym poziomie co przed rokiem i na swojej grze powinniśmy się skoncentrować.
Ostatnie treningi w Krakowie, to już ostatnie poprawki, dogranie taktyki, czy jeszcze jakieś zmiany w grze?
- Przez upały nasze treningi w Krakowie nie wyglądały najlepiej. Temperatura wyraźnie przeszkadzała chłopakom, ale mam nadzieję, że zaadaptowali się do warunków i jeśli po tych dwóch dniach nie mogę być zadowolony, to może tam będzie znacznie lepiej.
Jak podczas waszego sparingu spisała się Juvenia?
- Na pewno należą im się duże podziękowania, bo przyszli, zagrali i nawet dwa razy położyli nam punkty. Ustawiliśmy trening tak, że to raczej Juvenia była w ofensywie, a my broniliśmy. Obnażyli w ten sposób kilka braków w naszej defensywie, co na pewno pomogło w perspektywie turnieju na Węgrzech.
Ktoś z krakowskich zawodników wpadł Panu w oko
- Bartek Sierant radził sobie bardzo dobrze i myślę, że to zawodnik do powołania na kolejne zgrupowanie.
Trenowaliście na Juvenii, dlaczego nie zdecydowaliście się na Narodowe Centrum Rugby 7 w Luboczy?
- Z tego co wiem, nie można tam jeszcze trenować, bo boisko główne musi jeszcze trochę poczekać. Zostaliśmy tam jednak zaproszeni przez Tomka Urynowicza i odwiedzimy obiekt w czwartek.
Czyli w przyszłości planujecie zgrupowania w Luboczy?
- Jeszcze nie widzieliśmy obiektu, ale mamy nadzieję, że będziemy tam wkrótce gośćmi.
Fot. RugbyPolska.pl