Czterech rugbistów z RPA wzmocniło Juvenię

Po dwóch kolejkach Ekstraligi, Juvenia Kraków zajmuje czwarte miejsce. Smoki mają ogromny apetyt, by utrzymać miejsce w pierwszej piątce, zwłaszcza, że przed zbliżającym się spotkaniem z Orkanem Sochaczew, do zespołu dołączyło czterech rugbistów z RPA. Już w sobotę, w biało-niebieskich barwach zaprezentują się Juan van der Westhuizen, Heinrich Steyn, Frans Botha i Jonathan O’Neill.

Juvenia od kilku lat realizuje strategię szkolenia młodzieży i opierania pierwszej drużyny o klubowych wychowanków. Sprowadzenie wzmocnień z kraju dwukrotnych mistrzów świata, wcale nie jest złamaniem tej zasady. – W pierwszej kolejności chcieliśmy przygotować taki zespół, do którego zawodnicy z zagranicy wniosą dodatkową jakość i podniosą poziom treningu. Drużyna już do tego dorosła i liczymy, że obecność czterech tak doświadczonych i doskonale wyszkolonych zawodników pozwoli naszym rugbistom wiele się od nich nauczyć. Podpatrzeć nie tylko od strony techniki, czy umiejętności, ale też podejścia do treningu i profesjonalizmu. Niewiele jest na świecie lepszych rugbowo nacji, wyznaczamy więc nową ścieżkę dla młodych graczy. Przez najbliższe dwa miesiące mogą chłonąć wiedzę od najlepszych. Co więcej pod koniec miesiąca dołączy do nas trener Conrad Boshoff z południowoafrykańskiego zespołu Tuks. Mam nadzieję, że w pełni wykorzystamy ten czas – powiedział Konrad Jarosz.

Cała przybyła czwórka, na co dzień występuje w zespole Naka Bulls z Pretorii, a w Krakowie wzmocnią przede wszystkim formację młyna. Juan van der Westhuizen występuje w drugiej linii, Heinrich Steyn to wiązacz, Jonathan O’Neill jest rwaczem, a Frans Botha może grać na pozycji obrońcy, skrzydłowego, ale również środkowego. - W sprowadzenie rugbistów nad Wisłę zaangażowanych było wiele osób. Bardzo pomógł Conrad Boshoff, Miasto Kraków, prezes Zjednoczenia Polskiego w Johannesburgu Barbara Kukulska oraz pani konsul Dominika Mosek i pani vice konsul Klara Dąbrowska. Bez ich wsparcia i cierpliwości, z pewnością nie mówilibyśmy dziś o wzmocnieniach – podkreślił Rafał Budka, członek zarządu Juvenii.

Pytaniem, które od momentu przylotu najczęściej słyszeli czterej rugbiści z Południowej Półkuli było to, o pierwsze wrażenia. Parę słów powiedział na ten temat Heinrich Steyn. - Po przylocie widzieliśmy sporo boisk do piłki nożnej, więc chyba to jest wasza ulubiona dyscyplina. Kraków i ludzie tutaj są bardzo przyjaźni. W drużynie jest dobra atmosfera i bardzo podoba nam się boisko. W RPA ziemia jest dużo bardziej sucha i nie ma tyle trawy, więc na pewno będzie się tu bardzo przyjemnie grać.

Zawodnicy przyjechali nad Wisłę po zakończeniu sezonu ligowego i przyznają, że to dla nich okazja by zdobyć nowe doświadczenia i poznać inną kulturę. - To dla nas szansa, żeby poznać nowy kraj i to jak się gra w nim rugby. W klubie widać, że jest dobra atmosfera dlatego mamy nadzieję, że nauczymy się trochę więcej o Polsce, a zawodnicy Juvenii o nas – mówił Juan van der Westhuizen.

Obok chęci poznania nowej kultury, dla całej czwórki równie ważne jest dołożenie swojej cegiełki do podniesienia poziomu krakowskiego rugby. Mówił o tym zarówno Frans Botha, jak Jonathan O’Neill. - Początkowo traktowałem to jako wakacyjny wyjazd po sezonie, połączony z możliwością gry w rugby, ale wczoraj na treningu zobaczyłem zaangażowanie i chęć nauki w drużynie. Dlatego moje nastawienie zupełnie się zmieniło i chcę pomóc Juvenii wyjść na wyższy poziom. Ten pobyt może być również inspiracją dla nas – podkreślił Botha.

Jonathan O’Neill odwołał się z kolei do podstawowych wartości rugby, z których dyscyplina słynie na całym świecie. - Przylecieliśmy wieczorem i już na pierwszym treningu koledzy z drużyny sprawili, że poczuliśmy się, jak w domu. Mój główny cel na te dwa miesiące, to stać się częścią drużyny. Stworzyć mocną więź i znaleźć przyjaźnie, które będą potem trwały przez lata. Chcemy mieć swój udział w budowie tej drużyny – podkreślił.

Pierwszy sprawdzian zawodników RPA w barwach Juvenii Kraków będzie mieć miejsce w najbliższą sobotę o 15:00 w wyjazdowym meczu z Orkanem Sochaczew.