Juvenii Kraków nie udało się przerwać passy Pogoni Siedlce. W Wielką Sobotę 4.04.2015 krakowscy rugbiści ulegli wicemistrzom Polski 5:58 (0:36).
Od początku było wiadomo, że starcie z gośćmi z Siedlec nie będzie łatwe. Drużyna, która sięgnęła w poprzednim sezonie po wicemistrzostwo Polski nie zdołała awansować do grupy mistrzowskiej i w dolnej części tabeli była od początku zdecydowanym faworytem. Udowadniała to z resztą, wygrywając kolejne mecze i utrzymując status niepokonanych w grupie spadkowej. Smoki miały ochotę przerwać tę serię i miały ku temu argumenty. W pierwszym starciu tych dwóch drużyn jesienią ubiegłego roku krakowianie na wyjeździe przegrali zaledwie 7:13. W kolejnym pojedynku górą ponownie byli siedlczanie, tym razem 27:5. Na trudnym terenie pod Wawelem mogło zdarzyć się wszystko.
Mecz miał również jeszcze jeden "smaczek". Aktualnym trenerem Pogoni Siedlce jest Andrzej Kozak - szkoleniowiec, który doprowadził Juvenię do brązowego medalu w 2009 roku. Był to jego pierwszy powrót na Błonia od czasu, kiedy rozstał się z ekipą z Krakowa i jak sam przyznał, czuł się nieswojo prowadząc ostatnią odprawę w szatni dla gości. Nie mogło być jednak mowy o sentymentach i pokazały to już pierwsze minuty spotkania. Siedlczanie wyszli na murawę mocno zmotywowani i od rozpoczęcia twardo zaatakowali szyki obronne gospodarzy. Po kilku minutach zaowocowało to pierwszym przyłożeniem.
Juvenia przeszła do defensywy i choć wielokrotnie udawało jej się powstrzymać ataki rywali, błędy w obronie przynosiły kolejne punktowe straty. Goście dominowali i dopiero w końcówce pierwszej połowy krakowianie zagrozili ich polu punktowemu. Na pierwsze przyłożenie musieliśmy jednak poczekać do drugiej połowy. Marcin Sokołowski wpuścił pomiędzy obrońców Macieja Dorywalskiego, który dynamicznym wejściem zrobił wyłom w obronie, podał na kontakcie do Macieja Bielawskiego, a ten wykończył efektowną akcję na polu punktowym. W tej odsłonie meczu Smoki grały już zdecydowanie lepiej, ale nie zdołały już drugi raz rozerwać zwartych szyków wicemistrzów Polski.
Pogoń wygrała 58:5 i wywiozła spod Wawelu punkt bonusowy. Oznacza to, że podopieczni Andrzeja Kozaka są już praktycznie poza zasięgiem pozostałych drużyn, a wiosna będzie dla nich przede wszystkim przetarciem przed kolejnym sezonem, w którym postarają się o miejsce w grupie mistrzowskiej. Juvenia otrzymała dość surową lekcję obrony zespołowej oraz indywidualnej. To właśnie defensywą wygrywa się mecze rugby i ten element musi zostać dopracowany przed przyszłotygodniowym, arcyważnym spotkaniem z Orkanem Sochaczew.
Juvenia Kraków - Pogoń Siedlce 5:58 (0:36)
Punkty dla Juvenii: Maciej Bielawski 5
Punkty dla Pogoni: Wojciech Piotrowicz 18, Piotr Psuj 10, Grzegorz Muszyński 5, Marek Mirosz 5, Jakub Bobruk 5, Mateusz Lament 5, Tomasz Gołąb 5, Bartek Nasiłowski 5
Żółta kartka: Bartłomiej Kozak (Juvenia)
Juvenia: Adam Grabski (Maciej Bielawski - Grzegorz Kiraga), Jerzy Głowacki, Piotr Zemła (Maciej Mączka), Szymon Szczepański (Krzysztof Pszyk), Tomasz Świadek, Mariusz Knowa, Mateusz Ingarden, Jakub Jasiński (Bartłomiej Kozak), Bartłomiej Sierant, Marcin Sokołowski, Grzegorz Zawojski (Konstanty Soboliew), Maciej Dorywalski, Mariusz Tumiel, Piotr Pacia, Maciej Sokołowski.
Fot. Daria Doległo