Bonusowy remis z Ogniwem

Juvenia Kraków w 12. kolejce Ekstraligi zremisowała z Ogniwem Sopot 32:32 (15:22) i z 11 punktami na koncie pozostała na szóstym miejscu w tabeli.

Spotkanie w Krakowie lepiej rozpoczęli sopocianie, którzy zaskoczyli nieprzegrupowaną obronę Juvenii kontrą i już w pierwszych minutach na pole punktowe wpadł Piotr Zeszutek. Robertowi Rogowskiemu nie udało się podwyższenie, a chwilę później Paweł Wojciechowski wykorzystał karnego i zmniejszył dystans do dwóch punktów.

W odpowiedzi Ogniwo zdobyło kolejne przyłożenie, a jego autorem ponownie okazał się Piotr Zeszutek. Młody rwacz sopocian wykorzystał wielką wyrwę w krakowskiej defensywie i położył piłkę za słupami, ułatwiając podwyższenie Rogowskiemu.

Zobacz rozmowy z trenerami na KIKS.tv

Juvenia ani na chwilę nie załamała się obrotem spraw i ruszyła z jeszcze większą werwą do ataku. Najpierw Konrad Jarosz ładnie wpuścił na zamkniętą stronę Marcina Sokołowskiego, który przedarł się wzdłuż linii autowej, zdobywając pierwsze przyłożenie dla Smoków. Kilka minut po celnym podwyższeniu Wojciechowskiego, ładne szerokie podanie tego zawodnika znalazło po lewej stronie Grzegorza Zawojskiego, który minął rywala zwodem do środka i dał swojej drużynie trzypunktowe prowadzenie.

Ogniwo wkrótce wyrównało po karnym, a tuż przed przerwą z maula autowego wyskoczył Michał Pilch i wykorzystując złe ustawienie obrońców rywala zameldował się na polu punktowym. Rogowski podwyższył ustalając wynik pierwszej połowy na 22:15 dla gości.

Kilka ostrych słów od Janusza Wilka obudziła rugbistów Juvenii, którzy znów zaczęli dominować terytorialnie. Pierwsze przyłożenie w barwach Juvenii zdobył środkowy Maciej Gnych, który ładnie wziął na siebie rywali i półobrotem wyciągnął się za linię końcową.

Smoki nie zwalniały i zaczęły korzystać ze swojej fizycznej przewagi w młynie. Karny na piątym metrze zamienili właśnie na młyn dyktowany, którym weszli na pole punktowe rywala, a całą akcję wykończył Tomasz Nowak.

Sopocianie odpowiedzieli przyłożeniem Filipa Kowalczyka, po sprytnym kopie na skrzydło Łukasza Nowosza, ale remis 27:27 nie utrzymał się długo. W końcówce meczu Maciej Gnych zagrał "w ciemno" do swojego kolegi z Częstochowy, Michała Krzypkowskiego, a ten oddał na kontakcie do Pawła Wojciechowskiego. Kapitan Juvenii popędził na pole punktowe w samym narożniku. Podwyższenie nie udało mu się, ponieważ... wiatr zwiał mu piłkę z podstawki.

Zobacz relację KIKS.tv

Ogniwo nie spuszczało jednak głów i znów natarło. Juvenia dała się zepchnąć do defensywy i popełniała proste błędy. Zemściło się to, kiedy w ostatnich sekundach meczu, Piotr Zeszutek uciekł z maula autowego i przedarł się na pole punktowe, wyrównując stan meczu swoim trzecim przyłożeniem. Robert Rogowski nie podwyższył i spotkanie zakończyło się mało satysfakcjonującym dla obu stron remisem.

Za tydzień Juvenia zagra o wszystko na wyjeździe z Posnanią. W tym meczu Smoki satysfakcjonować będzie tylko zwycięstwo, a nie będzie o to łatwo, bo Muszkieterowie pokonali w sobotę Budowlanych Lublin 24:15 (17:3)....

Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot 32:32 (15:22)

Juvenia: Paweł Wojciechowski 12, Grzegorz Zawojski 5, Marcin Sokołowski 5, Tomasz Nowak 5, Maciej Gnych 5
Ogniwo: Piotr Zeszutek 15, Robert Rogowski 7, Michał Plich 5, Filip Kowalczyk 5.

Juvenia: Nawrot (Gajda), Głowacki (Grabski), Kiraga, Świadek, Mączka, Ingarden (Szczepański), Siemaszko (Krzypkowski), Bulatović (Tomasz Nowak), Jarosz, Wojciechowski, Zawojski, J. Bielawski, Gnych, Marcin Sokołowski, Maciej Sokołowski.