Dziś wielki finał i walka o utrzymanie w Ekstralidze

W tegorocznym finale Ekstraligi rugby spotkają się dwa zespoły, które w przekroju całego sezonu były zdecydowanie najlepsze. W rundzie wiosennej co prawda przypomniała o sobie Arka Gdynia, ale Buldogi zakończyły sezon z brązem i teraz na tapecie zostały już tylko dwie piętnastki.

Starcie piętnastek zapowiada się niezwykle pasjonująco. Z jednej strony mamy najbardziej utytułowanego i znanego na świecie rugbistę Grzegorza Kacałę, a z drugiej Mirosława Żórawskiego, który konsekwentnie budując swoją wizję gry doprowadził łodzian do podwójnej korony w ubiegłym sezonie i ma ogromną szansę powtórzenia tego sukcesu w tym roku. Który z trenerów okaże się lepszym taktykiem? Dowiemy się już w sobotę.

Praktycznie na każdej pozycji będzie toczyć się zacięta rywalizacja. Na pierwszej linii Bastien Siepielski, czy Michał Królikowski uderzą w Sławomira Kaszubę i Grzegorza Jańca. W autach Krużycki powalczy z Fortuną, który w ostatnim meczu z Orkanem zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Jeszcze ciekawiej będzie w rywalizacji trzecioliniowców. Czy francuska para z Lechii poradzi sobie z Merabem Gabunią i Kacprem Ławskim? Właśnie to zderzenie będzie chyba najciekawszym elementem sobotniej walki na Górniczej w Łodzi.

Obie formacje ataku są równie mocne i naszpikowane reprezentantami Polski, ale szczególną uwagę zwraca pojedynek Tomasza Stępnia z Piotrem Jurkowski. Są to aktualnie zdecydowanie najlepsi obrońcy w polskiej lidze, można więc powiedzieć, że gra toczy się tu o prymat! Stępień ostatnio występował jednak na pozycji centra, z którą łodzianie mają największy problem. Oznacza to jednak tylko tyle, że tych dwóch rugbistów jeszcze częściej będzie spotykać się na murawie w bezpośrednim starciu.

Obie piętnastki mają również szybkich i błyskotliwych skrzydłowych, w których upatrują klucz do swego sukcesu.

Godzinę wczesniej Warszawie spotkają się Bemowo-AZS AWF Warszawa i Ogniwo Sopot, by walczyć o swoje być albo nie być w polskiej elicie rugby. Paradoksem jest fakt, że są to dwie najbardziej utytułowane piętnastki w kraju...

Największe sukcesy AZS Warszawa przypadały na lata 80-te i 90-te ubiegłego wieku. Ostatnim wielkim osiągnięciem było mistrzostwo Polski w 2008 roku, kiedy nieoczekiwanie, Akademicy pokonali w finale faworyzowanych Budowlanych Łódź.

Ogniwo swoje lata świetności miało na przełomie wieków, ale od kilku lat utrzymuje miejsce w dolnej części tabeli, jak do tej pory skutecznie chroniąc się przed spadkiem.

Bilans spotkań zdecydowanie przemawia za podopiecznymi Krzysztofa Folca. W pierwszym meczu w Warszawie, Bemowo wygrało 13:0, by w Sopocie zanotować drugie zwycięstwo, tym razem 24:12. To właśnie gospodarze, również ze względu na atut własnego boiska będą cichym faworytem tego spotkania. Nie wiadomo jednak na ile uda im się zebrać najsilniejszy skład, gdyż, chociażby w Krakowie, podczas meczu ostatniej kolejki, nie pojawili się tak ważni zawodnicy, jak Rafał Janeczko, czy Jan Cal.

Sobota, 19 czerwca 2010:

Bemowo-AZS AWF Warszawa - Ogniwo Sopot
Sędziuje: Mirosław Szczepański (Łódź)

Budowlani Łódź - Lechia Gdańsk
Sędziuje: Eric Gauzins (Francja)

Źródło: RugbyPolska.pl