W meczu 11. Kolejki Ekstraligi rugby, w którym Arka Gdynia podejmowała Juvenię Kraków nie było niespodzianki. Gospodarze rozgromili grające w znacznym osłabieniu Smoki 61:0 (34:0) i na trzy kolejki przed końcem części zasadniczej sezonu mogą być już pewni udziału w fazie play off.
Gdynianie zaczęli mecz mocnym akcentem. Już w pierwszej minucie, po rozpoczęciu Juvenii przeprowadzili składną akcję, po której przyłożył Mariusz Motyl. Przez kolejne 20 minut na boisku widoczna była tylko jedna piętnastka. Arka w tym czasie zdobyła aż 6 przyłożeń, a krakowianie byli dla niej tylko tłem. Potem jednak w gościach obudziła się wola walki i zaczęli stawiać coraz odważniejszy, pewniejszy opór. Przez ostatni kwadrans pierwszej połowy Buldogom nie udało już się przedrzeć za linię pola punktowego Smoków, a wśród przyjezdnych kilka razy groźnie szarpnął Konrad Jarosz.
Po przerwie defensywa krakowian nadal wyglądała nieźle. W dodatku gdynianie popełniali sporo błędów, wielokrotnie tracąc piłkę w kontakcie. Wydawało się również, że za mało wykorzystują swoje skrzydła, na której często uzyskiwali wyraźną przewagę liczebną. Mimo to gospodarze nadal dominowali i udało im się doprowadzić do wyniku 61:0, bo pięknym, indywidualnym rajdzie Karola Denisiuka, który biegł przez ponad pół boiska zostawiając za sobą kolejnych obrońców gości. Niestety młodzieżowiec przypłacił ten rajd skręceniem kostki. Podobnej kontuzji nabawili się również Kamil Simionkowski oraz Paweł Dąbrowski.
Arka jest już w tej chwili pewna swojej gry w fazie play off, a sytuacja Krakowian wciąż się pogarsza. Ten mecz zdecydowanie nie przypominał zaciętej rywalizacji półfinałowej tych dwóch ekip, która miała miejsce niespełna rok temu, na piłkarskim stadionie Buldogów. Warto zauważyć, że Juvenia do Trójmiasta przyjechała z zaledwie dwoma rezerwowymi i bez większości podstawowej kadry młyna.
Arka Gdynia - Juvenia Kraków 61:0 (34:0)
Arka: Przyłożenia: Beka Tsiklauri 3, Robert Andrzejczuk, Kazimierz Raszpunda, Marcin Malochwy, Sergio Kvernadze, Bakuri Chubinidze, Mariusz Motyl, Rafał Kwiatkowski, Karol Denisiuk. Podwyższenia: Beka Tsiklauri 2, Sergio Kvernadze
Sędzia: Grzegorz Michalik