Budowlani Łódź vs Lechia Gdańsk w finale Ekstraligi rugby

Budowlani Łódź po raz dziewiąty i Lechia Gdańsk po raz pierwszy zagrają w wielkim finale Ekstraligi rugby. Aktualni mistrzowie Polski pokonali w półfinale Orkan Sochaczew 30:7 (17:0), a Lechia Gdańsk przełamała klątwę kolejnych porażek na tym etapie fazy play off i wygrała z Arką 18:12 (18:7). O utrzymanie w gronie najlepszych zagrają Bemowo AZS AWF Warszawa i Ogniwo Sopot.

Lechia Gdańsk pokonując Arkę Gdynia nie tylko po raz pierwszy awansowała do wielkiego finału, ale również udowodniła, iż drugie miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym nie jest przypadkiem. Pomimo porażki w dwóch ostatnich, bezpośrednich starciach z Arką, tym razem gdańszczanie stanęli na wysokości zadania i zdominowali rywala w pierwszej połowie. Choć to goście otworzyli wynik w drugiej minucie po wspaniałym rajdzie Beki Tsiklauriego, potem zdecydowaną przewagę uzyskali gdańszczanie, bez zmiłowania "dziurawiąc" obronę gdynian. Szczególnie dobrze w tym spotkaniu zaprezentowali się dwaj francuscy zawodnicy CA Brive, Anthony Coletta (zdobywca przyłożenia) oraz Anthony Cross. Za każdym razem, kiedy któryś z tych rugbistów otrzymywał piłkę, Lechia przesuwała się o kilka metrów do przodu. Pomimo pogoni w końcówce spotkania, Arka nie zdołała odrobić strat i ostatecznie zakończyła tegoroczną rywalizację z brązowym medalem (w polskiej lidze rugby nie rozgrywa się meczu o brązowy medal i otrzymują go obie drużyny, które przegrały swoje pojedynki półfinałowe).

W drugim spotkaniu emocji było już znacznie mniej. Obrońcy tytułu, Budowlani Łódź grając spokojnie i pewnie, pokonali beniaminka ligowego, Orkan Sochaczew 30:7 (17:0). Łodzianie wyraźnie nie chcięli się zmęczyć przed finałowym rozstrzygnięciem z Lechią, ale z tego też powodu Orkan momentami miał okazję do rozwinięcia skrzydeł. Proste błędy i brak zimnej krwi, nie pozwoliły wykończyć gościom kilku groźnych akcji, które mogły sprawić, że pojedynek ten byłby znacznie ciekawszy. Budowlani awansowali do swojego dziewiątego finału z rzędu po przyłożeniach Dariusza Kaniowskiego, Meraba Gabuni i Tomasza Stępnia, który zdobył również 15 punktów z karnych i podwyższeń. Wśród gości na wyróżnienie zasłużył Wojciech Łukasiewicz, który był niezwykle groźny dla linii defensywnych łodzian za każdym razem, kiedy otrzymywał piłkę. Budowlani, 19 czerwca o godzinie 13:00 zmierzą się w finale z Lechią Gdańsk. Mecz zostanie rozegrany w Łodzi.

Równie ciekawie było w grupie spadkowej, gdzie Juvenia Kraków pokonała Ogniwo Sopot 22:10 (14:3), a Posnania Poznań na wyjeździe wygrała z Bemowem-AZS AWF Warszawa 32:22 (32:0). W Krakowie, w pełni zmobilizowana Juvenia nie dała szans gościom z Trójmiasta już do przerwy prowadząc 14:3 po przyłożeniach Pawła Wojciechowskiego i Tomasza Nowaka oraz podwyższeniach Jaroslawa Tomcika. W drugiej odsłonie Ogniwo podjęło walkę, zmniejszając dystans do rywala na 4 punkty, po przyłożeniu Marka Przychockiego. Smoki tego dnia grały jednak doskonale i ambtina obrona sopocian nie była w stanie powstrzymać naporu tak formacji młyna, jak i ataku. Po samotnym rajdzie Jacka Bielawskiego, który został jednak zatrzymany tuz przed polem punktowym, akcję wykończył Konrad Jarosz, ustalając tym samym wynik spotkania i dając Smokm prawo do gry w gronie najlepszych przez kolejny sezon.

Bardziej zaskakujący przebieg miało spotkanie w Warszawie, gdzie ostatnia w tabeli Posnania zapewniła sobie pozostanie w Ekstralidze, gromiąc w pierwszej połowie Bemowo-AZS AWF Warszawa. Rugbiści ze stolicy jeszcze nie dawno mieli szansę na walkę o medale, a teraz z nożem na gardle będą musieli bronić się przed spadkiem. Poznanicy, którzy w tym sezonie wygrali tylko jedno spotkanie, dodatkowo wzmocnieni graczami z Francji i Ukrainy zdominowali rywala w pierwszej odsłonie sobotniego meczu, zdobywając w niej aż 32 punkty i nie tracąc przy tym ani jednego "oczka". Gospodarze obudzili się w drugiej połowie, ale szaleńcza pogoń i 22 punkty nie wystarczyły aby pokonać, grających jak natchnieni Muszkieterów. Tym sposobem najsłabsza piętnastka kończącego się sezonu Ekstraligi pozostanie w niej dzięku wygranej w jednym spotkaniu, podczas gdy o losach Bemowa zadecyduje ostatni mecz 19 czerwca w Warszawie z Ogniwem Sopot. Na zajęcie miejsca spadkowicza czekają już Budowlani Lublin, którzy również w sobotę, pokonali w finale I ligi Czarnych Pruszcz Gdański 44:5 (39:0).

Lechia Gdańsk - Arka Gdynia 18:12 (18:7)
Lechia: Jurij Bukchało 8, Mariusz Wilczuk 5, Anthony Coletta 5
Arka: Beka Tsiklauri , Dawid Banaszek
Żółte kartki: Łukasz Doroszkiewicz, Piotr Jurkowski, Rafał Sajur (Lechia), Rafał Wojcieszak (Arka)
Sędzia: Marcin Zeszutek (Sopot)

Budowlani Łódź – Orkan Sochaczew 30:7 (17:0)
Budowlani: Tomasz Stępień 20, Dariusz Kaniowski 5, Merab Gabunia 5
Orkan: Wojciech Łukasiewicz 5, Tomasz Gasik 2 Żółta kartka: Piotr Pietrzyk (Orkan)
Sędzia: Grzegorz Michalik (Warszawa)

Juvenia Kraków - Ogniwo Sopot 22:10 (14:3)
Juvenia: Jaroslav Tomcik 7, Paweł Wojciechowski 5, Tomasz Nowak 5, Konrad Jarosz 5
Ogniwo: Marek Przychocki 5, Grzegorz Kurdelski 3, Paweł Schulte-Noelle 2
Sędzia: Mirosław Janeczko (Lublin)

Bemowo-AZS AWF Warszawa - Posnania Poznań 22:32 (0:32)

Źródło: Kajetan Cyganik