Wygrana z Danią i Litwą była naszym obowiązkiem

Zapraszamy was do lektury wywiadu, jaki przeprowadziła redakcja RugbyPolska z drugim trenerem reprezentacji młodzieżowej i jednocześnie szkoleniowcem krakowskiej Juvenii – Andrzejem Kozakiem.

RugbyPolska: Przede wszystkim gratulujemy sukcesu Pana podopiecznych w turnieju eliminacyjnym na Litwie. Wysokie rezultaty nasuwają jednak pytanie, czy to nasza kadra gra na tak wysokim poziomie, czy też przeciwnik był mało wymagający?

Andrzej Kozak: Na początek należy zaznaczyć, że to, iż gramy z takimi przeciwnikami jest wynikiem słabszej postawy w poprzednich rozgrywkach. Jeśli chcemy mówić, że Polska jest mocna, że ciągle się rozwija, to naszym obowiązkiem jest wygrywać z takimi przeciwnikami, jak Dania, czy Litwa. Nawet jeśli turniej odbywa się na Litwie, gdzie sędziowie pomagają gospodarzom. Nie można więc tego rozpatrywać, jako wielkiego sukcesu polskiej kadry, bo myślę, że całe nasze środowisko rugby ma wyższe cele niż ogrywanie Danii.

RP: Jak będzie wyglądać droga naszych reprezentantów w Mistrzostwach Europy?

AK: W tej chwili weszliśmy do dalszej fazy rozgrywek. Pozostał nam jeszcze jeden turniej finałowy. Jest duża szansa, że będzie on odbywać się w Polsce i prawdopodobnie naszym głównym przeciwnikiem będzie w nim Mołdawia. To wszystko okaże się jednak po turnieju w Czechach.

RP: Które z reprezentacji poza Mołdawią, mogą być jeszcze przeciwnikami Polski w turnieju finałowym i ile ich w sumie będzie?

AK: W turnieju wystąpią cztery drużyny narodowe. Na pewno Polska, Mołdawia i prawdopodobnie Czechy i Chorwacja. Można tak wnioskować z układu sił w dotychczasowych zawodach. To jest co prawda jeszcze przyszłość, ale nastawienie jest takie, że ta rywalizacja również musi być wygrana, bo chyba każdy ma ambicje żeby grać z mocniejszymi drużynami. Głośno mówi się o tym, że polskie rugby ma się rozwijać i mamy grać coraz lepiej. Jedynym sposobem na to jest bezpośrednia walka z mocnymi, europejskimi drużynami, a ogrywanie takich zespołów, jak Dania, czy Litwa, nie ujmując nic przeciwnikowi, możemy traktować jedynie jako sparingi. Przykładowo od Danii byliśmy lepsi w każdym elemencie, a z Litwą wygraliśmy 40:7, grając trzy czwarte meczu w czternastu, więc o czymś to musi świadczyć. Oczywiście chłopcy zagrali dobrze, ale nie był to sprawdzian dla naszej siły. Naszym obowiązkiem jest więc wygrać w tym roku wszystkie mecze i to wyraźnie, a w przyszłym będziemy mieli okazje sprawdzać się mocniejszymi zespołami. Nie możemy więc być hura-optymistami, że wygraliśmy turniej na Litwie i teraz zawojujemy całą Europę. Najbliższym sprawdzianem będzie turniej finałowy, a ewentualne potknięcie w nim, będzie trzeba traktować, jako porażkę.

Cały wywiad na RugbyPolska.pl