Trzecie zwycięstwo Smoków

Zgodnie z zapowiedzią trenera Konrada Jarosza, jesienią Juvenia Kraków idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. W sobotę pokonała KS Budowlanych Łódź 36:20 (8:15) i tym samym jest już pewna utrzymania w Ekstralidze. Od zakończenia sezonu Smoki dzieli już tylko wyjazdowy mecz rewanżowy z Arką Gdynia.

Początek spotkania nie zwiastował pewnego zwycięstwa gospodarzy. Co prawda wynik po karnym otworzył Bartłomiej Sierant, ale kolejne minuty należały do Budowlanych. Łodzianie twardo bronili, a w ofensywie wykorzystywali ciężkich i silnych zawodników młyna. Sporo problemów krakowskiej defensywie sprawiał również gruziński łącznik młyna Givi Losaberidze. Tymczasem gospodarze popełniali błąd za błędem. Piłka wypadała im z rąk, brakowało płynności i uporządkowania.

- Od poniedziałku jest z nami Conrad Boshoff z RPA i chyba każdy chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Za dużo chęci, a za mało koncentracji. Potrzebowaliśmy też czasu żeby wejść w mecz, bo mamy za sobą tydzień naprawdę ciężkich treningów – mówił Maciej Sokołowski, który wszedł na pozycję obrońcy z ławki rezerwowych i zapracował na tytuł najlepszego zawodnika na boisku.

W pierwszej połowie jedyne przyłożenie dla Juvenii zdobył Bartłomiej Janeczko, po składnej akcji z Nestorem Aguirre i Michałem Jurczyńskim. Mimo to, do przerwy dość niespodziewanie prowadzili goście 15:8. – W tej części gry nie było na boisku drużyny. Było wiele indywidualnych prób, mało realizacji założeń taktycznych, za to dużo, niepotrzebnego spięcia. Byłem jednak pewien, że w drugiej połowie musi się to zmienić i tak się stało – przyznał trener Konrad Jarosz.

Rzeczywiście, po zmianie stron na murawę wybiegła odmieniona Juvenia, która dość szybko doprowadziła do wyrównania po przyłożeniu Michała Jurczyńskiego. Potem „piątki” posypały się, jak z rękawa. Kolejno w polu punktowym meldowali się Nestor Aguirre, ponownie Michał Jurczyński oraz Arkadiusz Korusiewicz. Smoki odzyskały rytm, a goście… opadli z sił. Doskonałe przygotowanie fizyczne sprawiło, że krakowianie bez problemów sprostali trudom meczu.

Ostatnia akcja punktowa należała co prawda do Budowlanych, ale nie mogła odmienić już losów meczu, który zakończył się zwycięstwem Juvenii 36:20. Trzecim zwycięstwem w trzech meczach rundy jesiennej. – W pierwszej połowie daliśmy się wciągnąć w grę na własnej połowie, zamiast przenosić ją na stronę rywala. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy uspokoić i poukładać nasze rozegranie. Zaczęliśmy realizować założenia i od razu widać było różnicę. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo! Jednym, czy szesnastoma punktami, wygrana daje największą satysfakcję – podsumował Conrad Boshoff.

Juvenia Kraków – KS Budowlani Łódź 36:20 (8:15)
Juvenia: Michał Jurczyński 10, Bartłomiej Sierant 9, Nestor Aguirre 5, Bartłomiej Janeczko 5, Arkadiusz Korusiewicz 5, Bartłomiej Knowa 2
Budowlani: Robert Kacprowicz 10, Michał Hebda 5, Givi Losaberidze 5

Juvenia: Krzysztof Pszyk, Krzysztof Jopert, Jerzy Głowacki, Tomir Wiertek, Jan Krawiec, Carlos Canizares, Maciej Dorywalski, Marcin Siemaszko, Grzegorz Gołębiowski, Bartłomiej Sierant, Bartłomiej Janeczko, Nestor Aguirre, Michał Jurczyński, Arkadiusz Korusiewicz, Jakub Rapacz.
Rezerwowi: Scott Clark, Dominik Słaby, Leandro Narvaez, Grzegorz Goliński, Adrian Kościelniak, Dariusz Janik, Robert Knowa, Maciej Sokołowski