W zbliżającej się rundzie jesiennej Ekstraligi rugby, seniorzy Juvenii Kraków będą pod presją. W okresie letnim w mistrzostwach Polski fantastycznie zaprezentowała się młodzież z Błoń, a drużyna pań zajęła doskonałe, piąte miejsce w cyklu krajowego czempionatu kobiet w rugby 7. Podopieczni Marka Odolińskiego, by wypaść równie dobrze, muszą przynajmniej zapewnić sobie utrzymanie w elicie, by w przyszłym roku móc walczyć o więcej. Początek kampanii już w najbliższą sobotę.
Koniec czerwca i lipca był dla Biało-niebieskich szczególnie udany. Najpierw podopieczne Piotra Sadowskiego utrzymały miejsce w elicie i trzykrotnie meldowały się tuż za podium kolejnych turniejów, ostatecznie kończąc cykl mistrzostw Polski na historycznym, piątym miejscu. Krótko po nich kadeci wywalczyli wicemistrzostwo kraju, minimalnie ustępując w finale Orkanowi Sochaczew. Z kolei juniorzy, jako najmłodsza drużyna Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, uplasowała się na 4. miejscu, o włos przegrywając brąz, również z sochaczewianami.
Na fali tych sukcesów pierwsza drużyna Smoków stanęła przed nie lada wyzwaniem. Dlatego w Krakowie po raz kolejny pojawił się Conrad Boshoff – ceniony szkoleniowiec z RPA, który na co dzień trenuje uniwersytecki zespół Tuks z Pretorii. Jego podopieczni grają w lidze akademickiej dorównującej popularnością studenckim rozgrywkom koszykarskim w USA. Co więcej wielu z tych młodych rugbistów ma już podpisane kontrakty zawodowe w najsilniejszej lidze świata – Super Rugby (grają w niej zespoły z RPA, Australii, Nowej Zelandii, Argentyny i Japonii).
Podobnie, jak podczas wiosennego zgrupowania w Spale, południowoafrykański szkoleniowiec koncentruje się na uporządkowaniu gry krakowian. Zwraca też dużą uwagę na obronę oraz technikę kopu, z której przeprowadził na obiektach Juvenii specjalne, całodniowe szkolenie dla zainteresowanych z całej Polski. Specjalnie z tej okazji, pod Wawel przyjechał m.in. łącznik ataku reprezentacji Polski – Wojciech Piotrowicz.
Smoki miały okazję wprowadzić w życie taktyczną myśl Conrada Boshoffa podczas niedzielnego, wyjazdowego meczu sparingowego z RC Havirov. – Z drużyny, która przed laty toczyła z nami wyrównane boje zostało już tylko kilku graczy. Młody, odświeżony skład Czechów nie był dla nas równorzędnym przeciwnikiem, więc skoncentrowaliśmy się na przećwiczeniu zagrywek oraz kluczowych elementów gry – komentował pierwszy trener krakowian Marek Odoliński.
Juvenia wygrała aż 71:7, a zdaniem sztabu szkoleniowego był to pod wieloma względami wartościowy test. – Daliśmy od pierwszych minut zagrać młodym graczom. Jednym z wyróżniających się był środkowy zespołu juniorów Arkadiusz Korusiewicz. Wiek pozwala rozegrać mu pół meczu w Ekstralidze, więc niewykluczone, że zadebiutuje w pierwszej drużynie już w najbliższą sobotę przeciwko Budowlanym. Przed seniorami jeszcze wiele pracy, ale cieszy fakt, że w Krakowie macie bardzo utalentowaną młodzież. Co więcej większość ma odpowiednie podejście do treningu i etos pracy. To oni są Waszą przyszłością – podkreślił Conrad Boshoff.
Przed wznowieniem rozgrywek Juvenia Kraków nie dokonała istotnych wzmocnień. Z zespołu odszedł Ucza Mczedliszwili z Gruzji, który nie przezwyciężył problemów komunikacyjnych i nie odnalazł się w polskiej lidze. W planie jest sprowadzenie na testy w końcówce sierpnia dwóch zawodników z Ukrainy.
Pierwszy mecz rundy jesiennej, jeszcze bez nowych zawodników, rugbiści z Błoń rozegrają w najbliższą sobotę, 19 sierpnia o godzinie 17:00. Będzie to pierwszy mecz ligowy, rozegrany na własnym boisku od czasu remontu płyty po Światowych Dniach Młodzieży. W związku z tym zaszło kilka istotnych zmian.
- Od tej rundy wstęp na meczu Juvenii będzie biletowany. Bilet będzie można kupić przed meczem przy wejściu na trybunę i będzie to symboliczna cegiełka na klub w kwocie 5 złotych. Dzieci w wieku szkolnym, za okazaniem legitymacji wejdą za darmo. To jednak nie wszystko. Każdy bilet weźmie udział w losowaniu nagród. Na trybunach pojawi się strefa kateringowa dla kibiców, z możliwością zakupu jedzenia i napojów, sklep z pamiątkami klubowymi, a w przerwie meczu przewidziano konkursy – zapowiada prezes klubu Leszek Samel.
- Teraz tylko musimy dać z siebie wszystko. Mecz z mistrzami Polski nie będzie łatwy, ale podejmiemy walkę i postaramy się, żeby kibice zobaczyli dobry i wyrównany mecz rugby – dodał na zakończenie Marek Odoliński.