W otwierającą długi, majowy weekend sobotę, Juvenia Kraków podejmie Arkę Gdynia w meczu czwartej kolejki Ekstraligi. Drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli i choć gdynianie to zdecydowanie bardziej doświadczona i utytułowana drużyna, to nie ma dobrych wspomnień ze swoich poprzednich pojedynków w grodzie Kraka.
Krakowianie w przeszłości dwukrotnie sprawiali sporą niespodziankę, pokonując „Buldogi” na własnym terenie. Pod koniec sierpnia 2008 roku wygrali pewnie 29:12 i zapoczątkowali swoją drogę do brązowego medalu. – Naszym celem jest wygrać wszystkie mecze w Krakowie, a przed Arką drużyna jest wyjątkowo zmotywowana. Wiemy, że przeciwnik nie jest w szczycie formy, jednak doświadczenie, które posiada sprawia, że to goście są faworytami. Ten układ nam odpowiada. Lubimy robić niespodzianki – mówił z uśmiechem trener Marek Odoliński.
Korzystny wynik w meczu nie będzie sprawą łatwą, ponieważ w składzie Juvenii doszło do kilku istotnych zmian. Największą stratą bez wątpienia będzie brak Artura Fursenko, który uszkodził mięsień dwugłowy podczas zgrupowania reprezentacji Polski i wciąż nie wrócił do pełni zdrowia. Nieobecny będzie również drugi łącznik młyna – Bartłomiej Sierant, a to oznacza, że swoją szansę od pierwszych minut otrzyma Piotr Wieczorkiewicz.
W młynie nie zagrają bracia Jarosław i Mariusz Knowa oraz Mateusz Ingarden. – Wszyscy są zawodnikami trzeciej linii, ale nie musimy się martwić o ich nieobecność, ponieważ na tych pozycjach mamy równie mocnych rugbistów: Konstantyn Bezverkhyi, Marcin Siemaszko i nasz kapitan Szymon Szczepański – tłumaczył szkoleniowiec „Smoków”.
Niewielkie zmiany będą miały miejsce w formacji ataku. – Mecz na ławce rozpocznie Usaia Navia, który narzekał w tym tygodniu na lekkie przeziębienie i nie uczestniczył w treningach. W wyjściowym składzie pojawi się więc Ion Chitic. Mołdawianin zagra na pozycji obrończy, a na skrzydłach powalczą Marcin Sokołowski i Andrei Cebotari – powiedział trener tej formacji, Łukasz Kościelniak.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę 29 kwietnia o godzinie 15:00 na boisku Narodowego Centrum Rugby 7 w Krakowie.