W najbliższą niedzielę, 2 kwietnia o godzinie 15:00 rugbiści Juvenii otworzą sezon Ekstraligi w Krakowie. Po zainaugurowaniu rozgrywek meczem z mistrzami Polski w Łodzi, przyszedł czas na pojedynek przed własną publicznością. Przeciwnika również będą Budowlani i również z Łodzi, ale to zupełnie inna drużyna, która wskoczyła na najwyższy poziom rozgrywek po rezygnacji Orkana Sochaczew.
Kiedy powołano do życia Budowlanych SA, KS Budowlani Łódź z założenia mieli być klubem, który będzie szkolił młodzież oraz zaplecze na potrzeby młodszego, ale silniejszego „brata”. Drużyny żyły w symbiozie, do momentu, kiedy grający w I lidze zespół otrzymał szansę rywalizacji na najwyższym poziomie rozgrywek. Obecnie trwa konflikt, ale sytuacja przy stole negocjacyjnym nie ma wpływu na przebieg sezonu.
KS Budowlani Łódź nie są zespołem słabym, lub zbudowanym naprędce. Grają w nim doświadczeni zawodnicy, jak chociażby wielokrotni reprezentanci Polski: Michał Królikowski, czy Kacper Ławski. Będący drugim trenerem, dobrze znany na krajowych boiskach, Merab Gabunia przyjął rolę drugiego trenera i pomógł sprowadzić kilku zawodników z rodzinnej Gruzji. Mimo to drużyna przegrała pierwszy mecz z Pogonią Siedlce 0:41.
- Zespół Budowlanych nie współpracuje jeszcze jak jeden organizm i to jest jego największa słabość. Ma silny młyn, którego absolutnie nie można zlekceważyć i zwłaszcza w stałych fragmentach potrafi stworzyć zagrożenie – komentował były trener Juvenii, a obecnie szkoleniowiec Pogoni, Andrzej Kozak.
- Rozmawiałem z trenerem Kozakiem i na pewno nie zlekceważymy rywala – podkreślił prowadzący krakowskie Smoki Marek Odoliński. – Naszym celem jest wygrać. Może być jednym, czy trzema punktami, ale musimy skończyć ten pojedynek z tarczą. Przeanalizowaliśmy wszystkie nasze błędy z ostatniego spotkania i przepracowaliśmy tydzień pod kątem ich poprawienia – kontynuował trener.
Skład drużyny z Błoń sprzed tygodnia pozostał niemal niezmieniony. Niestety kontuzja ręki nadal wyklucza z gry angielskiego zawodnika trzeciej linii młyna, Daniela Glynna. Nie zagra również Krzysztof Krzanowski oraz leczący lekki uraz Bartłomiej Fiszer. Do składu powraca jednak łącznik młyna Bartłomiej Sierant, a swoją szansę na skrzydle otrzyma Mołdawianin Ion Chitic. – Na szczęście w tym roku mamy do dyspozycji szeroką kadrę. Na ostatni, czwartkowy trening przyszło ponad 30 osób, a to pozwala dobrze przećwiczyć wszystkie kluczowe elementy gry – zauważył kapitan zespołu Szymon Szczepański.
Jedno jest pewne – zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy zapowiadają, że Juvenia Kraków wybiegnie na boisko przeciwko Budowlanym zdeterminowana i żądna zwycięstwa.