Zarząd Juvenii Kraków podjął w poniedziałek decyzję o zgłoszeniu klubu do I ligi. Smoki wywalczyły utrzymanie w Ekstralidze na boisku, ale z różnych względów musiały podjąć decyzję o dobrowolnym wycofaniu się z najwyższego szczebla rozgrywek.
- Mamy środki na grę w Ekstralidze, ale nie mamy ich na dokonanie wzmocnień i niezbędną renowację płyty boiska. Juvenię opuszczają bracia Jarek i Mariusz Knowa, którzy wyjeżdżają do Szwecji. Nie będzie też z nami Grzegorza Gołębiowskiego, Jakub Jasińskiego, a niepewna jest przyszłość Piotra Zemły. Jednym słowem zabraknie nam ludzi, by wystawić do rozgrywek konkurencyjny skład, który będzie toczył wyrównaną walkę z Arką, Lechią, czy Budowlanymi - powiedział trener krakowian, Marek Odoliński.
W klubie wbrew wcześniejszym zapowiedziom pozostaje łącznik ataku Bartłomiej Sierant, na którym ponownie ma się oprzeć gra drużyny. - Mam nadzieję, że nadal będzie kapitanem - powiedział szkoleniowiec, który przyznał, że młody rugbista miał nie tylko możliwość zagranicznego wyjazdu, ale był również kuszony przez jeden z trójmiejskich klubów.
Smoki straciły jednak czterech, a być może pięciu wartościowych i doświadczonych zawodników, a to już duża strata. Dlatego, by od nowa zacząć budować swoją siłę krakowianie zdecydowali się zagrać o poziom niżej i włączyć do składu coraz większą grupę amatorów, trenujących na boisku przy Błoniach raz w tygodniu. Do drużyny dołączy również trzech juniorów. Nie będzie to jednak na tyle mocny skład, by móc myśleć o zatrzymaniu Arki, czy Lechii.
- I liga zapowiada się bardzo interesująco, bo jest w niej Posnania, Budowlani Lublin, Czarni Pruszcz Gdański, Legia Warszawa i RC Ruda Śląska. Wszystko wskazuje na to, że mecze będą bardzo wyrównane i nie będzie zdecydowanego faworyta. Myślę, że to dla nas lepsze rozwiązanie, na którym dużo więcej zyskamy - powiedział Odoliński.
Fot. www.artmagazine.pl